Dane dotyczące liczby niewypłacalności wskazują na istotne pogorszenie kondycji finansowej branży budowlanej w wyniku koincydencji szeregu niekorzystnych zjawisk, które od II poł. 2021 r. negatywnie oddziałują na polski sektor budownictwa. W okresie styczeń-wrzesień br. upadło lub zdecydowało się na wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego więcej przedsiębiorstw niż w fazie kumulacji robót w segmencie infrastruktury w 2018 r., która niemalże zakończyła się załamaniem dużej części rynku budowlanego. W 2022 r. warunki funkcjonowania sektora budownictwa wydają się znacznie trudniejsze niż w feralnym 2018 r. i, co gorsza, wiele wskazuje na to, że w nadchodzących miesiącach sytuacja finansowa firm budowlanych może ulec dalszemu pogorszeniu.
Po pierwsze, firmy budowlane zmagają się z rekordowymi kosztami związanymi z bezprecedensowym wzrostem cen materiałów i paliw, silną presją płacową oraz rosnącymi wydatkami na obsługę kredytów i leasingu na skutek szybkiego tempa podwyżek stóp procentowych przez RPP od października 2021 r. Po drugie, budownictwo, które razem z branżami pokrewnymi jest odpowiedzialne za wytworzenie ok. 13-14 proc. krajowego PKB, zaczyna odczuwać negatywne konsekwencje pogorszenia koniunktury inwestycyjnej w polskiej gospodarce. Z powodu wysokich kosztów wykonawstwa, rosnących kosztów finansowania i ogólnej niepewności co do rozwoju sytuacji gospodarczej i geopolitycznej na świecie, wielu inwestorów wstrzymuje się z uruchamianiem nowych projektów inwestycyjnych w segmencie prywatnym. W segmencie publicznym trwa natomiast oczekiwanie na środki unijne, bez których nie będą mogły rozpocząć się duże inwestycje infrastrukturalne, w tym zwłaszcza na rynku energetycznym i kolejowym. Przy założeniu, że nie dojdzie do dalszej eskalacji politycznego sporu polskiego rządu z instytucjami UE, przez który Polska nie otrzymuje jak dotąd środków w ramach KPO, to fundusze z najważniejszego źródła, czyli z budżetu UE na lata 2021-2027, powinny na większą skalę napłynąć do Polski dopiero w okolicach 2024 r. Jednocześnie zachodzi poważne ryzyko, że ze względu na rosnące wydatki w zakresie polityki społecznej i obronnej dojdzie również do cięć w programach inwestycyjnych finansowanych lub współfinansowanych bezpośrednio z budżetu państwa. W rezultacie brak nowych projektów w segmencie infrastrukturalnym, mieszkaniowym i nieruchomości komercyjnych będzie prowadził do stopniowego spadku przychodów firm budowlanych po 2022 r.
Należy zwrócić uwagę, że na okres spowolnienia inwestycyjnego zdecydowanie lepiej są przygotowane największe firmy wykonawcze, ponieważ przez ostatnie 2-3 lata udało im zbudować stabilne fundamenty ekonomiczne, mają zdywersyfikowany portfel kontraktów w różnych segmentach budownictwa, a w kolejnych kwartałach mogą liczyć na stabilizację cen materiałów i usług budowlanych. Ze względu na spadającą liczbę nowych projektów inwestycyjnych wśród dużych wykonawców nasili się jednak konkurencja o pozyskanie nowych kontraktów, która wymusi na firmach obniżkę oczekiwanych marż z tytułu realizowanych inwestycji. W zdecydowanie trudniejszym położeniu znajdują się podmioty z sektora MŚP, czyli mniejsze przedsiębiorstwa wykonawcze skoncentrowane na wąskich segmentach rynku budowlanego oraz małe firmy podwykonawcze, dla których spadające przychody i rekordowe koszty mogą okazać trudnym do pokonania wyzwaniem.